Włoskie wakacje w regionie, który nie ma dostępu do morza? Czy to może się udać?

Słońce, łagodne wzgórza, cyprysy, winnice, pola, wąskie dróżki. Co przychodzi na myśl? Oczywiście słoneczna Toskania. A jednak… Tuż obok znajduje się region trochę zapomniany, często pomijany w przewodnikach turystycznych. Kojarzący się bardziej z celami pielgrzymek religijnych – Asyżem z Bazyliką św. Franciszka czy Orvieto
ze słynną fasadą katedry.
Umbria – bo o niej mowa – swoją atrakcyjność opiera właśnie na zaciszności i swojskości. Można tu zobaczyć autentyczne Włochy. Bez zgiełku tłumów, turystów i fleszy aparatów fotograficznych. Można podglądnąć prawdziwe włoskie życie, słynne dolce-far-niente. Kuchnia Umbrii też nie odstaje od bardziej popularnego sąsiada: trufle, owczy ser pecorino, salami, dziczyzna, karczochy, oliwa, kasztany i oczywiście makarony – to wszystko można znaleźć na umbryjskich stołach. A do tego: lokalne wino. W zaciszach umbryjskiej wsi coraz częściej spotkać można perełki winiarskiego rynku. Przemysł winiarski opiera się tu na małych producentach i rodzinnych firmach. 

Le Silve di Armenzano

Dlatego w tym roku, aby uciec od sierpniowych tłumów
w nadmorskich miejscowościach, zdecydowaliśmy się na wakacje w Umbrii. Musicie wiedzieć, że całe Włochy jadą na wakacje właśnie w sierpniu, nie w lipcu i nie w czerwcu. Firmy, sklepy, usługi, urzędy zamykają swoje bramy, Włochy się zatrzymują,
a Włosi plażują. Ceny w nadmorskich miejscowościach idą w górę, na plaży nie ma gdzie wcisnąć szpilki, do restauracji ustawiają się kolejki, jest problem z parkowaniem.
Oboje z mężem oczywiście też dostaliśmy w pracy wolne w sierpniu, ale zdecydowaliśmy się na dość ekscentryczny jak na Włochy wybór jakim była właśnie Umbria – region bez dostępu do morza! A co by nam się za bardzo nie nudziło, wybraliśmy trzy gospodarstwa agroturystyczne, każde o innym charakterze.

Le Silve di Armenzano

Pierwszy przystanek to Le Silve di Armenzano – przepiękna lokalizacja ok. 11 km od Asyżu, w samym środku parku krajobrazowego Monte Subasio, 800 m n.p.m.
A sam kurort powstał na bazie starożytnego schroniska franciszkańskiego z 1200 roku.
Ale to, co zachwyciło mnie tu najbardziej, to cisza, spokój, mnóstwo zieleni i przepiękne zachody słońca. Na miejscu jest również restauracja, dwa baseny oraz możliwość skorzystania z sauny i masażu. Jeśli szukasz odpoczynku przede wszystkim psychicznego – to jest to miejsce idealne.. 


Do drugiej lokalizacji zjechaliśmy z gór na niziny, do agriturismo z widokiem na Asyż – Favorita Food&Wine Resort. Jest to rodzinny biznes, mały hotelik z basenem oraz restauracją. Właściciele lata temu przeprowadzili się w te okolice z Emilii Romagni, dlatego kuchnia serwuje dania właśnie
z tego regionu. Sama restauracja jest bardzo urokliwa, stoliki stoją tuż przy basenie, otoczone są roślinnością, co daje cudowną atmosferę. Dodatkowym plusem restauracji jest ogromny wybór win – ponad 500 etykiet – oraz obecność sommeliera, który chętnie pomoże w wyborze. 

Urzekła mnie niesamowita gościnność, dbanie o szczegóły, uprzejmość nie tylko właścicieli, ale
i wszystkich pracowników. Do tego ogródek warzywny, grządki z ziołami wzdłuż całego budynku, mała winnica tuż obok basenu. Prawdziwa perełka.

Wisienką na torcie naszych wakacji był pobyt w Il Caldaro. Praktycznie rzecz mówiąc jest to restauracja oraz trzy pokoje do wynajęcia. Tu poleciało trochę luksusem. Design i architektura na najwyższym poziomie, bardzo stylowo, elegancko, ale w wszystko z zachowaniem „lokalności”. Kamienne budynki, dużo drewna, przepiękne dodatki. Pokoje z wyjściem bezpośrednio na duży basen i ogród pachnący rozmarynem i lawendą. Śniadanie serwowane w oranżerii, magicznie oświetlonej przez poranne słońce. Czarującym zwieńczeniem dnia była nastrojowa kolacja
w ogródku restauracyjnym. Pięknie podana i pyszna w smaku. 

Wybór Umbrii okazał się być strzałem w dziesiątkę. Nie było tłumów, kolejek, stresujących sytuacji, braku miejsc parkingowych. Natomiast było pięknie, spokojnie, pysznie, czyli tak jak sobie wymarzyłam. Wypoczęłam zarówno psychicznie jak i fizycznie. Miałam czas na relaks nad basenem, spacery po lesie, zwiedzanie m.in. Asyżu i Perugii, wszystko na totalnym luzie. Jeśli więc chcecie jechać na wakacje do Włoch, a przypada Wam urlop w sierpniu, to bardzo gorąco polecam Wam właśnie ten region i sprawdzone przeze mnie miejsca 😊

Podobne wpisy

Dodaj komentarz